Legenda Legii Warszawa zabrała głos po ostatnich wypowiedziach Paweła Wszołka i zwróciła się do trenera drużyny, Iñakiego Astiza, mówiąc, że nie może zaakceptować tego, co powiedział doświadczony zawodnik. Według byłego piłkarza, słowa Wszołka mogły podważać autorytet zespołu i sztabu szkoleniowego, a publiczne wyrażanie frustracji w taki sposób nie sprzyja budowaniu dyscypliny i jedności w drużynie.

Legenda Legii Warszawa zabrała głos po ostatnich wypowiedziach Paweła Wszołka i zwróciła się do trenera drużyny, Iñakiego Astiza, mówiąc, że nie może zaakceptować tego, co powiedział doświadczony zawodnik. Według byłego piłkarza, słowa Wszołka mogły podważać autorytet zespołu i sztabu szkoleniowego, a publiczne wyrażanie frustracji w taki sposób nie sprzyja budowaniu dyscypliny i jedności w drużynie.

Legenda podkreśliła, że choć krytyka w piłce nożnej jest naturalna, to każdy zawodnik powinien najpierw rozwiązywać swoje wątpliwości wewnątrz zespołu, a nie publicznie, aby nie psuć atmosfery i wizerunku klubu.

Po remisie 1:1 z Motorem Lublin, Paweł Wszołek, doświadczony piłkarz Legii Warszawa, nie krył rozczarowania grą swojej drużyny. Podczas rozmowy z Canal+ przyznał, że zarówno zawodnicy, jak i on sam są coś winni kibicom, a takie wyniki to wstyd i trudne chwile dla fanów. Podkreślił przy tym, że nie chce personalnie krytykować żadnego kolegi z zespołu, jednak nie dało się ukryć, że jego frustracja dotyczy głównie słabej skuteczności napastników. Wszołek miał na myśli zwłaszcza Mileta Rajovicia, który w końcówce meczu zmarnował stuprocentową sytuację, posyłając piłkę głową prosto w bramkarza rywali.

Mimo przewagi w drugiej połowie, Legia nie zdołała przełamać passy słabszych wyników – to już siódmy mecz ligowy bez zwycięstwa, a różnica punktowa do strefy spadkowej zmalała do zaledwie dwóch oczek. Wszołek podkreślił, że drużyna musi wyciągnąć wnioski, wziąć się w garść i grać z większą determinacją, bo stać ją na lepsze wyniki.

Piłkarz zwrócił uwagę na statystyki, przypominając, że na tym etapie poprzedniego sezonu Legia zdobyła 28 bramek, a w tym sezonie przed spotkaniem z Motorem tylko 18. Podkreślił, że brak skuteczności przekłada się bezpośrednio na wyniki, a każdy zawodnik powinien brać odpowiedzialność za swoje działania na boisku i analizować własną grę.

Wszołek nie szczędził słów krytyki wobec ogólnej postawy drużyny, jednocześnie stając w obronie Inakiego Astiza, który prowadzi Legię od sześciu meczów. Zwrócił uwagę, że choć bilans zespołu to trzy remisy i trzy porażki, to drużyna miewała także swoje sytuacje i nie zawsze mogła zdominować rywali w pełni.

Podsumowując, Wszołek podkreślił, że Legia musi pokazać charakter, zwiększyć efektywność w ataku i w pełni wykorzystać potencjał każdego zawodnika, aby wyjść z trudnej sytuacji w tabeli.

Po remisie z Motorem Legia zajmuje 14. miejsce w Ekstraklasie, mając tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.

Be the first to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published.


*