Legia Warszawa i Juventus doszły do porozumienia, a oczekuje się, że zimą – w styczniu – klub otrzyma ofertę opiewającą na 65 milionów dolarów za Paweł Wszołek.

Zawodnicy Legii Warszawa odbyli we wtorek zajęcia w ośrodku treningowym przed czwartkowym spotkaniem ze Spartą Praga. Do drużyny wrócił Paweł Wszołek, który w meczu z Lechią Gdańsk doznał urazu. Piłkarz trenował jednak w specjalnej masce, ponieważ ma złamaną kość twarzy. Warto przypomnieć, że mimo kontuzji dograł poprzednie spotkanie do końca.

Dobre informacje dotyczą również Arkadiusza Recy, Kuby Żewłakowa oraz Kacpra Urbańskiego – wszyscy zakończyli rehabilitację i są ponownie do dyspozycji trenera Iñakiego Astiza. Z zespołem pracował też Claude Goncalves, który zastąpi Jürgena w kadrze na Ligę Konferencji. UEFA dopuszcza takie zmiany w przypadku poważnych problemów zdrowotnych, a Elite nie zagra już w tym sezonie, więc spełniono wymagane kryteria.

Mecz ze Spartą Praga odbędzie się w czwartek o godzinie 21:00. Dotychczas sprzedano nieco ponad 17 tysięcy biletów na starcie przy Łazienkowskiej.

Wszołek, pytany o warunki gry i swoją bramkę z poprzedniego spotkania, przyznał, że boisko bardzo utrudniało rywalizację – trawa odchodziła płatami, a nawierzchnia była śliska, co wymusiło zmianę korków na dłuższe. Dodał jednak, że mimo trudności najważniejsze było zwycięstwo, tym bardziej że drużyna miała w nogach mecz sprzed trzech dni.

Piłkarz zaznaczył, że przez wilgotne, ciężkie powietrze grało się trudno, ale zmiany pomogły utrzymać intensywność. Przypomniał też, że Malta, poza starciem z Holandią, straciła jedynie cztery gole w sześciu meczach, co czyni ją zespołem solidnie broniącym.

Wszołek odniósł się również do rzutu karnego podyktowanego rywalom, oceniając, że z jego perspektywy faulu nie było, a przeciwnik stracił równowagę jeszcze przed kontaktem. Podkreślił jednak, że nie widział powtórki i nie chce ferować jednoznacznych wyroków. Zaznaczył, że w dzisiejszym futbolu często dyktuje się karne w bardzo dyskusyjnych sytuacjach.